Blisko 7 lat minęło od czasu, gdy władze Warszawy sprezentowały spółce TBS Praga Południe rynek między ulicami Chrościckiego, Rybnicką i Łuczek. Mimo, że decyzja ta wywołała spore kontrowersje do dziś nikt nie wyjaśnił publicznie dlaczego i przez kogo została podjęta. Na spotkaniach z mieszkańcami włochowscy radni PiS insynuowalii, że centrum Nowych Włoch padło ofiarą tajemniczego układu tworzonego przez Platformę Obywatelską. Jeszcze w tym roku (2013) tego typu sugestie mieszkańcy powtarzali na spotkaniu w kontekście - słusznych zresztą - zarzutów przeciw nielogicznemu rozplanowaniu przestrzeni miejskiej.Dawny Rynek Włoch

Uważna analiza przebiegu zdarzeń prowadzi do zaskakującej konkluzji, że kluczową decyzję o przekazaniu spółce centrum Nowych Włoch nie podjął żaden sympatyk PO lecz lider PiS Jarosław Kaczyński, działający za pośrednictwem swoich pełnomocników.

Taki nieoczekiwany wniosek wypływa z zachowanej dokumentacji. Ostateczna decyzja o przekazaniu miejskiej nieruchomości zawarta jest w akcie notarialnym nr 4894/2006 sporządzonym 30 października 2006 r. przez notariusza Barbarę Bąbkę. W umowie tej dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Eryk Pyra przenosi na rzecz Spółki TBS Praga Południe własność opisanej w §1 tego aktu niezabudowanej nieruchomości - działki gruntu położonej w m. st. Warszawie, dzielnica Włochy, przy ulicy Chrościckiego nr 16/18.

Dyrektor Pyra nie mógłby - rzecz jasna - sprezentować komukolwiek nawet miejskiej płytki chodnikowej gdyby nie został wyposażony w pełnomocnictwa, a także (jak to miało tutaj miejsce) nawet instrukcje i pisemne polecenia służbowe nakazujące wprowadzenie włochowskiego rynku aportem do spółki TBS. Ponieważ stanowisko Prezydenta Warszawy nie było wówczas obsadzone - ze względu na wybór Lecha Kaczyńskiego na Prezydenta RP - mocodawcą Eryka Pyry był pełnomocnik Kazimierz Marcinkiewicz (PiS), którego z kolei mocodawcą był ówczesny premier Jarosław Kaczyński (PiS).

Naiwnością byłoby mniemać, że kierownictwo PiS nie wiedziało ku czemu zmierzają manewry wokół włochowskiego rynku. Warto zwrócić uwagę, że akt notarialny podpisany został w ostatniej chwili - 13 dni przed wyborami samorządowymi - gdy wiadomość o sprezentowaniu włochowskiego rynku raczej nie mogła już trafić do wyborców a władze PiS zdawały sobie sprawę z utraty poparcia mieszkańców Warszawy i z bliskiej perspektywy oddania rządów w stolicy Polski. Z drugiej strony trudno byłoby podejrzewać Prezesa PiS o zamiar pozyskania mieszkania we Włochach.

Żeby zrozumieć finał wydarzeń trzeba się cofnąć w czasie. Plan bezpłatnego oddania spółce placu pojawia się w dokumentach po raz pierwszy 18 kwietnia 2004 r. w uchwale Zarządu Dzielnicy podpisanej przez ówczesnego Burmistrza Włoch Elżbietę Paziewską (PiS). Zarząd wyraził w niej chęć przekazania gruntu aportem do spółki prawa handlowego w celu zaspakajania potrzeb mieszkańców dzielnicy Włochy m. st. Warszawy. Uchwała nie precyzuje listy osób, których potrzeby zostaną zaspokojone, choć oczywiste jest, że nie każdy potrzebujący otrzyma tak atrakcyjny lokal i że clou całej idei kryje lista szczęśliwców przewidzianych do uwłaszczenia na mieniu miejskim.

Kolejny ważny krok wykonała 9 grudnia 2005 r.  Rada m. st. Warszawy, zdominowana wówczas przez Prawo i Sprawiedliwość. W podpisanej przez przewodniczącego Rady Witolda Kołodziejskiego (PiS) uchwale wyrażona została zgoda na przeniesienie prawa własności nieruchomości położonej w Warszawie przy ul. ks. J. Chrościckiego 16/18.

O ile uchwała Zarządu Dzielnicy stanowiła tylko rodzaj politycznego żądania i poparcia dla pewnej inicjatywy to już uchwała Rady miasta rodziła skutki prawne - zezwalała Prezydentowi Warszawy Lechowi Kaczyńskiemu na wyzbycie się nieruchomości. Zachowana dokumentacja nie pozostawia więc żadnej wątpliwości, że nie tylko inicjatywa budowy płynęła z grona samorządowców PiS. Z tego samego środowiska pochodziła większość w Radzie Warszawy niezbędna do zrealizowania obmyślonego planu.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że radni PiS od lat zapewniają o swojej niezłomnej woli zachowania pierwotnego charakteru Włoch, co należy uznać za oczywistą fantazję w świetle uporczywego popierania budowy wielkiego gmaszyska w centrum miasta-ogrodu.

Jak jasno wynika z zachowanej dokumentacji opowiadania o tajemniczym układzie nie mają pokrycia w faktach. Inicjatywa przekazania spółce TBS centralnego placu we Włochach musiała wypłynąć od włochowskich radnych PiS. Także wszystkie kluczowe decyzje w tej sprawie podejmowali samorządowcy PiS. Wskazywanie na tajemnicze siły jest więc tylko zabiegiem socjotechnicznym zmierzającym do przerzucenia na innych odpowiedzialności politycznej za własne decyzje. W nadziei, że ciemny lud to kupi.

Post scriptum

Dzięki wpompowanym przez miasto dziesiątkom milionów złotych Towarzystwo Budownictwa Społecznego Warszawa Południe sp. z o.o. istnieje nadal, wprawdzie pod nową nazwą ale z tym samym co przed laty prezesem. Należące do podatników miliony zapewne rozeszły się już na prawa osób prywatnych. Jednym z członków Rady Nadzorczej spółki jest kolega radnych PiS ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

[Skomentuj]

  1. Strona www.wlochy.waw.pl publikowana jest przez Klub Miłośników Włoch.
  2. Każdy może umieszczać na stronie www.wlochy.waw.pl swoje artykuły, jeśli tożsamość autora będzie znana administracji tej strony i jeśli autor nie narusza swoją publikacją obowiązującego prawa oraz dóbr osobistych innych osób.
  3. Publikacje naruszające obowiązujące prawo lub bezprawnie naruszające dobra osobiste innych osób będą usuwane bezzwłocznie po zawiadomieniu administratora tej strony na adres webmaster@wlochy.waw.pl lub telefonicznie pod numerem (22) 8628418.
  4. Ponadto administracja strony zastrzega sobie prawo do usunięcia każdej publikacji bez wyjaśnienia.
  5. Przez fakt publikacji na tej stronie autor wyraża zgodę na zrekompensowanie wszelkich skutków swojej publikacji wydawcy tej strony oraz zrzeka się majątkowych praw autorskich w zakresie obejmującym publikację na tej stronie.